wtorek, 6 grudnia 2016

Dziewczyna z dzielnicy cudów - Aneta Jadowska

Nigdy wcześniej nie miałam styczności z twórczością Anety Jadowskiej i bardzo tego żałuję. "Dziewczyna z dzielnicy cudów" zdecydowanie mnie porwała. To jedna z najfajniejszych książek jakie czytałam. Bardzo się z tego cieszę, bo byłam pełna wątpliwości, co do tej powieści. Pierwsze, co zwykle mnie odstrasza, to polski autor. Czytałam już wiele książek akcji polskich autorów i nigdy nic dobrego z tego nie wyszło. Przy Jadowskiej jest kompletnie inaczej.
"Dziewczyna  z dzielnicy cudów" przyciągnęła mnie do siebie nieziemską okładką. Całość graficzna jest bardzo klimatyczna. Uwagę zwraca wytraż widniejący za plecami dziewczyny. Nie spotkałam się wcześniej z książką fantastyczną, która ma witraż na okładce. Ogółem śmiem twierdzić, że wydawnictwo SQN wyjątkowo dba o estetykę i innowacyjność szat graficznych swoich książek. W "Dziewczynie z dzielnicy cudów" jednak przeszli samych siebie, serwując nam wiele obrazków, które znajdziemy wewnątrz książki i które oczywiście pasują do fabuły. Zachwyciło mnie one jak tylko otworzyłam książkę, ale też obudziły pewien niepokój. Jak wiadomo, niektóre wydawnictwa wykorzystują okładkę do sprzedaży jakiejś naprawdę złej książki. Wuykorzystują marketing w złym celu.Tutaj jest jednak inaczej. Jakość wykonania graficznego jest równa z jakością tekstu.
Aneta Jadowska jest dla mnie autorką, która łamie stereotypy rozpowszechnione w naszym kraju na temat naszych polskich pisarzy. Stworzyła coś naprawdę godnego uwagi czytelnika. Autorka pisze lekkim, przystępnym językiem, który na pewno każdy zrozumie. Przedstawia nam niesamowitą historię twardej, zdecydowanej dziewczyny, którą polubiłam od pierwszej przeczytanej strony. Opowieść jest tak bardzo wciągająca, że pochłonęłam ją w dwa dni, co na książkę liczącą sobie 320 stron jest dobrym wynikiem w moim przypadku. Przy tych obowiązkach, które mam, znaleźć czas na czytanie, to nie lada wyzwanie. "Dziewczynę..." czytałam w autobusie, w trakcie wolnych zajęć i nocą, kiedy już wszyscy inni domownicy spali. Może dlatego łączę ją z najlepszymi książkowymi wspomnieniami, bo noc dodatkowo postarała się o cudowny klimat. W każdym razie nic nie zmieni mojej opinii o tej powieści.
Nie chcę się za bardzo rozpisywać na temat tej książki, bo czytałam ją niedawno i mam mnóstwo spoilerów na jej temat, a zdecydowanie nie chcę Wam nic zdradzić, bo inaczej tej wspaniałej książki nie przeczytacie, a przeczytać musicie! Jadowska otworzyła mi oczy i drogę do zaznajomienia się z polską literaturą w zakresie dużo bardziej rozszerzonym niż tylko o obowiązkowe lektury szkolne dla humanisty. O ile Mickiewicz do mnie nie przemawia, tak Jadowska z całą pewnością wejdzie do kanonu moich ulubionych pisarzy!

Moja recenzja na bookhunter.pl:
http://www.bookhunter.pl/recenzja/1309/dziewczyna-z-dzielnicy-cudow

2 komentarze:

  1. Słyszałam już tyle dobrego o tej książce. Chyba się na nią skuszę, bo ostatnio mam niedosyt fantastyki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Proszę Cię, wróci na tego bloga, na blogspocie na pewno będzie Cię więcej czytać :)

    OdpowiedzUsuń