poniedziałek, 10 sierpnia 2015

#Łaciate podsumowanie LIPCA.

! Lipcowy Stosik Krówki !


   Hej, Kochani!
   Bardzo Was przepraszam za to, że stosik pojawia się na blogu dopiero dzisiaj, choć mamy 10 sierpnia, ale początkowo miałam dla Was filmik, który niestety nie dotrwał do dzisiaj, było z nim zbyt wiele problemów i stwierdziłam, że przygotuję dla Was zdjęcia i w trakcie tworzenia nowego postu mój komputer złapał wirusa i wyzionął ducha, mówiąc bardziej literacko. Mam nadzieję, że nie będziecie się długo na mnie za to gniewać.

"Bezdomna" i "Nadzieja" czyli dwie kolejne części kolekcji książek Katarzyny Michalak opublikowanej nakładem wydawnictwa Literackiego.

"Spełnione marzenia" czyli ostatnia część cyklu książek z Zielonego Wzgórza autorstwa Lucy Maud Montgomery.

"Porozmawiajmy o miłości" i "Jak cyganie" to dwie książki, które przywiozłam w wydaniu kieszonkowym z IV Warszawskiej Wymiany Książkowej, która swoje miejsce miała 11 i 12 lipca, jeśli dobrze pamiętam. Te dwie książki służyły za zapchanie mojej torby, szkoda mi było zostawić wolne stempelki! :)

"Spóźnieni kochankowie" Williama Whartona to kolejna pozycja zdobyta na wymianie. Jestem ciekawa tej książki, ale niestety na razie nie mam czasu na czytanie tego, na co mam ochotę, ponieważ mam wiele książek do recenzji.

Dwa kolejne wydania kieszonkowe, czyli "Wybacz, ale będę mówiła Ci Skarbie" oraz "Wybacz, ale chcę się z Tobą ożenić". Pan Frederico Moccia w pelnej krasie! :)

"Dziennik Bridget Jones" i "W pogoni za facetem", czyli słodko - gorzka komedia napisana przez Helen Fielding! Szkoda, że mam ją w dwóch różnych wydaniach, ale trudno! To są właśnie uroki Wymiany! 

"Chodź ze mną na chwilę" Sary MacDonald i "Portier nosi garnitur od Gabany" Lauren Weisberger to dwie powieści, które od razu przywialy mi na myśl wakacje, luksus i ciepłe kraje, jednak muszą na razie poczekać w mojej bardzo długiej kolejce na przeczytanie. :)

"Przewodnik po serialu Dr House i biografia Hugh Lauriego" autorstwa Paula Challena to jedna z najfajniejszych pozycji, które poszerzyły mooją biblioteczkę dzięki uczestnictwu w Wymianie.

"Księżniczki z Park Avenue" Plum Sykes, czyli coś co przyciągnęlo mnie okładką, białym grzbietem oraz zalotnym tytułem. Za nic nie oddam! :D

"Zabójca mimo woli" czyli kryminał Aleksandry Maryniny! Ta książka dodatkowo dostarczyła mi zakładki, co bylo bardzo miłym zaskoczeniem i prezentem po męczącej, krwawej bitwie, jaką okazała się być ta niepozorna, lubiana przez tak wiele osób Wymiana! :)


Kryminał Stiega Larssona "Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet" (zdjęcia ine mogę za nic przekręcić, czego nie rozumiem, ale jak widać czas na gimnastykę szyi), który intryguje mnie samym tytułem, bo z reguly mówi się, że mężczyzna jest istnym "psem na baby", więc chciałabym poznać pogląd Pana Larssona. Nie mam do dzisiaj pojęcia, o czym jest ta książka, ale przeczuwam jakiś gwałcicieli bądź seryjnych zabójców. To się okaże...

Kolejna książka, która posiada feralne zdjęcie (nieodwracalne), a jest to powieść autorstwa Hanny Ożogowskiej "Za minutę pierwsza miłość", gdy zobaczyłam ten tytuł pomyślałam "a co jeśli późni Ci się zegarek". :)

Kolejną książką tym razem znacznie mniej obszerną jest pierwsza część "Czasu Honoru" Jarosława Sokoła. Myślę, że nie jest to pozycja, która zostanie ze mną na dłużej, gdyż nie mam zamiaru zbierać tej serii, ponieważ nie oglądalam serialu, może zmienię zdanie po przeczytaniu, jeśli obudzi we mnie jakiś sentyment.

Ze względu na to, że na wymianę jechalam z moimi koleżankami (które oczywiście serdecznie pozdrawiam) i moim tatą (którego również pozdrawiam) zdążyłam wymienić się z nimi jeszcze w pociągu i od Madzi wyciągnęłam "Gorączkę 1", którą bardzo bardzo chcialam mieć, a skoro nadarzyła się okazja, to skorzystałam! Dziękuję, Madziu! <3

Mamy tu jak widać deszcze zdjęć, ktorych nie można przekręcić w żaden sposób nawet w edytorze, za co strasznie Was przeprzaszam. Przeszliśmy teraz do książek obcojęzycznych (to jest w języku angielskim), które przywiozłam w Warszawy. Pierwszą z nich jest "Winter's Cildren" autorstwa Leah Fleming.

Oh, znienawidzę te zdjęcia! "Now is the hour" Hilary Green... okładka bardzo mi się podoba, przywodzi mi na myśl twórczość Pana Sparksa, za którą tęsknię, a która stala się wyznacznikiem moich poprzednich wakacji! <3

Perełka całej Wymiany to bigrafia "Adele", którą podziwiam za głos i muzykę autorstwa Chas Newkey - Burden, jeśli czegoś nie przekręciłam. :)

I to koniec książek, które znalazłam na IV Warszawskiej Wymianie Książkowej! :)

Moja babcia wraz z dziadkiem dostarczyli mi wspaniałych wakacyjnych wrażeń, podarowując mi trzy książki, które były dla mnie totalnym zaskoczeniem i cieszę się, że udało im się wstrzelić i nie pokryć z tym, co już stoi na mojej półce, a są to:

 "Mgła" Lisy McMANN, czyli niewielka książeczka, druga część jakiejś bliżej nieznanej mi serii, w którą może wejdę, jeśli ten tom mi się spodoba.


"Uwiedzeni" wydawnictwa Czarna Owca, jeśli się nie mylę. Powieść, która od samego frontu pachnie historią! Cóż, na pewno jako human ją zatrzymam na swojej półce, by prędzej czy później przeczytać, w celu zabłyśnięcia na lekcji historii! :)

"Zazdrość. Siedem grzechów głównych." Robina Wassermana to powieść oparta na serialu telewizyjnym dla mlodzieży, którego nigdy nie mialam okazji oglądać, przede wszystkim nie mam pojęcia, na jakim kanale jest on emitowany i czy w ogóle jeszcze jest. Może książka zachęci mnie do obejrzeia paru odcinków! 

 "Londyński Bulwar" zakupiłam na początku lipca wraz z miesięcznikiem Claudia, który jako jedyny zatroszczył się o polskich moli książkowych, więc nie poskąpilam tych 10 złotych, by ich wzbogacić! 

 "Vaclav i Lena" to pierwsza z książek, którą upolowalam na czytelniczej akcji zorganizowanej przez Biedrokę w Lipcu. :)

 Drugą z nich zasponsorowaną przez moją wspaniałą siostrę jest "Dom róż" Sary Harvey z przepiękną okładką w wersji pocket, czyli w wydaniu typowo kieszonkowym. 

"Miasto kości" to książka, którą nabyłam będąc na spotkaniu z koleżanką (za którą strasznie tęsknię) i bardzo chcialam mieć tą książkę. Niestety, nieszczęśliwy przypadek chcial, że w drodze powrotnej do domu w moim plecaku wybuchnęło picie i książka od spodu spuchnęła, jednak nadal mam wielką ochotę ją przeczytać, a nawet jeszcze większą niż przedtem, ponieważ mam już z nią jakieś przyjemne bądź nie, a może i zabawne dla niektórych, wspomnienia.

"Siedem razy dziś" to moja Empikowa zdobycz, a musicie wiedzieć, że teraz coraz rzadziej korzystam z usług Empiku, gdyż bardziej opłaca mi się zamawiać książki online na stronach księgarń internetowych, które są po prostu tańsze, zresztą w Empiku, który znajduje się blisko mnie niewiele można kupić. Ogółem udałam się do punktu Empika ze względu na to, że potrzebowalam książki "Feed" Miry Grant, ale niestety - oczywiście - nie bylo dane mi jej tam znaleźć, więc żeby nie wyjść z pustymi rękami, zdecydowalam się na Lauren Oliver, z którą już miałam do czynienia, a raczej z jej trylogią "Delirium".

 "Charlie" to książka, do której zachęcił mnie film, który pożyczyla mi Madzia (niestety, mnie Logan nie porwał). Mam nadzieję, że uda mi się do niej przysiąść w jakiś zimowy wieczów w czasie ferii, gdyż wiem, że w letni na pewno nie zdobędę dla tej pozycji chwili. :(

 "Następczyni" to brakujące ogniwo mojej biblioteczki i kolekcji książek Kiery Cass, o której slyszałam tak samo pozytywne jaki negatywne opinie z przewagą - niestety - tych negatywnych. Okładka wspaniała! <3

 "Feed" to część ktorej mi brakowało do posiadania całej trylogii "Przegląd Końca Świata", którą bardzo serdecznie polecala mi Abi z bloga "Wyznania Książkoholiczki", a którą serdecznie pozdrawiam! :) Na pewno niebawem wejdę w świat Zombi i poznam epokalipsę, która ma miejsce w tej powieści.

 "Wilk z Wall Street"to książka, którą kupiłam ze względu na grzbiet, bo jest taki piękny zloty i tak się ślicznie mieni! Z tego co wiem, to powieść bardzo kontrowersyjna. Z chęcią poddam ją lekturze! :)

 "W krainie kolibrów" kupilam ze względu na to, jak wiele szumu ponowalo wokół tej powieści i jak dobre recenzje zdążyła uzbierać w bardzo krótkim czasie. Jestem jej strasznie ciekawa, mam nadzieję, że niedługo ją przeczytam! :)

 "Wielki Gatsby" to powieść, która okryla się sławą w wielu krajach, również w Polsce. Kupiłam ją ze względu na to, że wiele o niej słyszlam, recenzenci po prostu ciskają informacjami o tej książce, a ja zainteresowalam się na poważnie po lekturze "Poradnika pozytywnego myślenia", którego recenzja pojawiła się już na moim blogu.

Chcę teraz ukatrupić mój komputer za to, że nie przekręcil tego zdjęcia, gdyż "Królowa Tearlingu" jest przepiękna i na pewno przeczytam ją niedługo, jak tylko uporam się z książkami do recenzji. :)

 "Książkę bez sensu" otrzymalam przedpremierowo od wydawnictwa Insignis, ktoremu jestem za to bardzo wdzięczna. Moja recenzja już czeka na Was na blogu i to wlaśnie do niej Was odsyłam.

 "Srebrzyste wizje" to wspaniała książka! Już niebawem recenzja... strasznie żal mi kończyć tę książkę i strasznie żal mi tego, że nie znam wcześniejszych losów bohaterow, gdyż to trzeci tom i ... szkoda tracić posta na monolog na temat tego, jak BARDZO MI ŻAL! Ogółem powiem tylko, że stałam się wielką fanką Anne Bishop i jest to ksiażka wydawnictw aInitium i nie rozumiem jakim cudem otrzymalam ją od Insignis, jednak nie jest to pomyłka, Moi Drodzy! To najlepsze zaskoczenie, jakie mnie dotąd spotkalo!



A te trzy zdjęcia (poprzekręcane bądź też nie) przedstawiają FoodTube Jamiego Olivera, zawierają w sobie wiele ciekawych przepisów, które warto wykorzystać w wakacyjne dni. Odsyłam Was do moich recenzji, które znajdzieicie gdzieś tam po prawej -> stronie (strzałka przeznaczona tylko dla blondynek i osób z zaburzeniami głowy).

 Od wydawnictwa Sine Qua Non otrzymałam "Szturmując niebo" Felixa Baufartnera, który skakal ze stratosfery. Nie mogę się doczekać, aż przeczytam tę książkę! Obecnie czyta ją mój tata, z którym napiszę dla Was recenzję, więc spodziewajcie się prawdziwie kosmicznej opini! :)


 "Deadline" i "Blackout" czyli dwie kolejne części "Przeglądu Końca Świata"! Mam nadzieję, że już niedlugo rozpocznę tą trylogię, bo wiele o niej słyszałam w radiu (radio - dla nietolerujących odmiany) i od Abi z bloga "Wyznania ksiązkoholiczki". :)

 "Wiosna po wiedeńsku" to książka, której jestem maksymalnie ciekawa (otrzymałam ją od wydawnictwa Janka), gdyż "Jesień w Brukseli" Katarzyny Targosz okazała się być dla mnie nową formą "myślnika", czyli ucieczki do filozofi i zadumy... oj, tak! Nie mogę się doczekać, kiedy to przeczytam, lecz z kolei przedtem będę musiała porzegnać z wielkim hukiem "Srebrzyste wizje", które kocham... No nic! Jakoś to przeżyję.


 Od wydawnictwa Nowa Baśń otrzymałam dwie przepięknie wydane książki, które możecie podziwiać na powyższych zdjęciach. Są to "Jacy jesteśmy" One Direction oraz "Ucieczka w dzicz" - dwie bardzo fajne książki, które umiliły mi czas wakacji! <3 Już jutro pojawi się recenzja "Ucieczki w dzicz", gdyż dzisiaj - wybaczcie mi tę słabość - ale usypiam przed komputerem i spuchły mi stópki, więc chcę dać odpocząć siebie i mojemu choremu sercu. Przepraszam, czekajcie do jutra! :*

 "Ogień i woda" to książka, do której recenzji Was odsyłam, ponieważ jest w niej wszystko, co powinniście wiedzieć, a za przekazanie mi jej serdeczne podziękowania ślę do wydawnicta IUVI, z którym świetnie mi się współpracuje. :)

 Recenzja "Alicji w Krainie Zombi" pojawila się na blogu wczoraj, więc - jak to weszło mi w nawyk - odsylam Was do niej. Książka jest wspaniała! Mnie porwala do szpiku kości i mam ochotę ścinać głowy zombi razem z Alicją, Cole'm i jego mroczną paczką! <3

 "The duff" to książka, która totalnie mnie zaskoczyla i pokazała to, jak odmienny może być film od książki... Nie rozczarowalam się na niej jednak, bo historia napisana przez Kodiego Keplingera byla świeża i porywająca!

Od wydawnictwa Insignis w ostatnim dniu lipca otrzymalam wspanialy piórnik/kosmetyczkę z brytyjskiej serii Beauty Zoella oraz egzemplarz "Girl Online" , który przekazłam siostrze ze względu na to, jak ogromnym wsparciem jest dla mnie i jak bardzo pomaga mi przy prowadzeniu bloga! Tak, to prawda! Kręciła razem ze mną filmik, którego niestety nie mogę Wam jednak udostępnić z powodu ZŁOŚLIWOŚCI RZECZY MARTWYCH, jednak nie zmienia to faktu, że moja starsza siostra mi pomogla. Po za tym każdego dnia wakacji otwierala ze mną dzielie paczki od listonosza oraz kurierów, martwiąc się o to, by przypadkiem nie dostala zawału serca z radości.. haha! To osoba, która pilnuje bym szybko dodawała recenzje i wywiązywała się z moich powinności, co do Was. Zresztą - koniec końców - ta książka byla prezentem dla mnie, więc nie znoszę sprzeciwów co do mojej decyzji i komentarzy typu "powinnaś byla zrobić konkurs". Konkurs z obecnością "Girl Online" już był, a Ci co nie wygrali, będą mogli wziąć udział w następnym konkursie organizowanym na moim blogu, o który będę się strać w najbliższym czasie. Wracając do piórnika - och, jest cudowny, słodziusi i po prostu niewiarygodnym jest, że należy do mnie i przyleciał do mnie z UK! <3 Dziękuję za takie rozpieszczanie wydawnictu Insignis, które darzę wielgachną miłością! <3

   To już chyba wszystko! Dobrnęłam do końca! Nie wiem, ile jest książek - spróbujcie policzyć! :) A my widzimy się już jutro w recenzji "Ucieczki w dzicz" czyli pierwszej części serii książek Wojownicy. 
   Mam nadzieję, że wybaczycie mi opóźnienia i poprzekręcane zdjęcia (które i mnie denerwują ) oraz podzielicie się ze mną informacjai na temat Waszych lipcowych zdobyczy! :)

Misia.


4 komentarze:

  1. Ile dobra! Aż zazdroszczę!
    "Miasto kości" i "Gatsby'ego" bardzo miło wspominam, świetne książki.
    Z Michalak miałam do czynienia tylko podczas lektury "Gry o Ferrin" - nie zachwyciła i szczerze mówiąc nie mam ochoty na kolejne książki jej autorstwa. Chociaż może z obyczajówkami lepiej jej poszło...
    Za to "Ogień i woda" oraz "Wilk z Wall Street" to książki, które będę musiała przeczytać, interesują mnie od dawna.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci za informacje na temat książek Katarzyny Michalak. :) Ogólnie rzecz biorąc, nie miałam jeszcze styczności z twórczością tej polskiej autorki, a zdania na temat jej książek są bardzo podzielone. "Gra o Ferrin" również znajduje się w wielkiej kolekcji (31 tomowej), więc kiedyś z nudów ją przeczytam, jeśli taki czas nadejdzie, ponieważ na razie nie zapowiada się żadna wolna chwila, jak widać powyżej. :P Lubię mieć w swojej biblioteczce ładne książki, lubię kolekcje i trzeba przyznać, że te powieści są wydane bardzo "ciepło", więc głównie dlatego je kupuję. :D "Ogień i woda" to książka, którą na pewno Ci polecę i która była po prostu świetna! Ja czekam na kolejne części! <3

      Dziękuję za Twój komentarz, lubię, gdy ktoś może mi polecić jakąś książkę lub też odradzić, to bardzo mi pomaga w doborze lektur, jeśli wiem, że mam wiele różnych tytułów do poznania. :)
      Pozdrawiam serdecznie. ;*
      Misia,

      Usuń