To trudne pytanie. Można na to patrzeć z dwojakiej strony. Przy bliskiej nam osobie powinniśmy czuć się dobrze takimi, jakimi jesteśmy. Osobie, która nas kocha, nie powinno to przeszkadzać, winna to uszanować i takimi nas zaakceptować. Jednakże czemu by nie zmienić się na lepsze? Skoro możemy wyeliminować swoje wady, czemu by nie skorzystać z takiej okazji? Zawsze jest dobra pora na korzystną zmianę siebie. Zmiana dla drugiej osoby to tylko motywacja. Uważam, że głównie powinniśmy robić to z własnej woli, dla siebie.
Myślę, że nie, nie warto. Wychodzę z założenia, że jeśli ktoś mnie pokocha, to z wszystkimi moimi wadami. Owszem, mogą one irytować, ale nie ma ludzi idealnych. Bardzo możliwe jest też, że dla bliskiej osoby będziemy tym ideałem, chociaż będziemy mieć cechy, które będą ją denerwować. Można eliminować swoje wady, ale czasami może to przynieść więcej szkód niż pożytku. Uważam więc, że nie warto zmieniać się dla drugiej osoby, bo najważniejsze jest bycie sobą i zaakceptowanie się takim, jakim się jest.
To zależy od okoliczności. Jeśli mamy się zmienić tylko dla tej drugiej osoby, bo ona tego oczekuje lub chce, a nie wynika to z nas, to nie. Jeżeli ktoś nie akceptuje nas takim, jakimi jesteśmy, to nie jest wart żadnej zmiany i żadnej nie doceni. Poza tym to nam zrobiłoby nam krzywdę - nie czuli byśmy się sobą, ten stan byłby dla nas nienaturalny. Zaczęlibyśmy się dusić i pewnego dnia te wszystkie zmiany okazałyby się pozorne, na darmo - i tak wszystko wróciłoby do stanu poprzedniego. Za to jeśli i my dostrzegamy, że taka zmiana byłaby dobra, sami jej chcemy, nie tylko po to, by komuś się przypodobać - czemu nie? Z tego może wyjść coś dobrego, bo będziemy dążyć do perfekcji. Do tego by być lepszym człowiekiem, lepiej czuć się z samym sobą. To że komuś jeszcze będzie z tym dobrze, to tylko "skutek uboczny" - dobry, ale nie najważniejszy. Nigdy nie powinien być najważniejszy, bo tak naprawdę tylko my sami będziemy ze sobą przez całe życie. Inni, niezależnie kim są - rodziną czy przyjaciółmi - mogą się pojawiać i znikać - tutaj odrobina egoizmu nie zaszkodzi :) Pozdrawiam, Szara kawiarenka
To trudne pytanie. Można na to patrzeć z dwojakiej strony. Przy bliskiej nam osobie powinniśmy czuć się dobrze takimi, jakimi jesteśmy. Osobie, która nas kocha, nie powinno to przeszkadzać, winna to uszanować i takimi nas zaakceptować. Jednakże czemu by nie zmienić się na lepsze? Skoro możemy wyeliminować swoje wady, czemu by nie skorzystać z takiej okazji? Zawsze jest dobra pora na korzystną zmianę siebie. Zmiana dla drugiej osoby to tylko motywacja. Uważam, że głównie powinniśmy robić to z własnej woli, dla siebie.
OdpowiedzUsuńw dwojaki sposób* Drobny błąd :)
UsuńMyślę, że nie, nie warto. Wychodzę z założenia, że jeśli ktoś mnie pokocha, to z wszystkimi moimi wadami. Owszem, mogą one irytować, ale nie ma ludzi idealnych. Bardzo możliwe jest też, że dla bliskiej osoby będziemy tym ideałem, chociaż będziemy mieć cechy, które będą ją denerwować. Można eliminować swoje wady, ale czasami może to przynieść więcej szkód niż pożytku. Uważam więc, że nie warto zmieniać się dla drugiej osoby, bo najważniejsze jest bycie sobą i zaakceptowanie się takim, jakim się jest.
OdpowiedzUsuńTo zależy od okoliczności. Jeśli mamy się zmienić tylko dla tej drugiej osoby, bo ona tego oczekuje lub chce, a nie wynika to z nas, to nie. Jeżeli ktoś nie akceptuje nas takim, jakimi jesteśmy, to nie jest wart żadnej zmiany i żadnej nie doceni. Poza tym to nam zrobiłoby nam krzywdę - nie czuli byśmy się sobą, ten stan byłby dla nas nienaturalny. Zaczęlibyśmy się dusić i pewnego dnia te wszystkie zmiany okazałyby się pozorne, na darmo - i tak wszystko wróciłoby do stanu poprzedniego.
OdpowiedzUsuńZa to jeśli i my dostrzegamy, że taka zmiana byłaby dobra, sami jej chcemy, nie tylko po to, by komuś się przypodobać - czemu nie? Z tego może wyjść coś dobrego, bo będziemy dążyć do perfekcji. Do tego by być lepszym człowiekiem, lepiej czuć się z samym sobą. To że komuś jeszcze będzie z tym dobrze, to tylko "skutek uboczny" - dobry, ale nie najważniejszy. Nigdy nie powinien być najważniejszy, bo tak naprawdę tylko my sami będziemy ze sobą przez całe życie. Inni, niezależnie kim są - rodziną czy przyjaciółmi - mogą się pojawiać i znikać - tutaj odrobina egoizmu nie zaszkodzi :)
Pozdrawiam,
Szara kawiarenka